Na pewno nie jest jedyna. Simona przeżyła trudną młodość. Jej biust nie był wcale kobiecy. Płaska klatka piersiowa bez oznak piersi. Starała się przybrać na wadze, ale przyrost kilogramów szedł tylko na brzuch. Piersi wciąż nic. Gdyby przynajmniej w miseczce stanika był jakiś objętość. Niestety, w przypadku Simony naprawdę nic.
Robili sobie z niej żarty w szkole podstawowej, średniej i na studiach, mówiąc, że jest chłopakiem. Zwłaszcza w okresie dojrzewania było to dość nieprzyjemne. Wkładała w stanik wkładki, ale podczas zajęć wychowania fizycznego na basenie prawda została ujawniona. Simona była zawsze piękną kobietą, ale bez symbolu kobiecości, czyli piersi, nie była niczym. Poruszała się na bardzo cienkiej linie.*